Jaki: Polska demokracja umiera w ciszy

– W Polsce rządzą bandyci, którzy na polecenie Niemiec konsekwentnie niszczą nasze państwo. Świadczy o tym kolejny list przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Platformiany świat prawniczy nie ma żadnych granic w ośmieszaniu się. Przez ostatnie osiem lat cała ich teoria, że w Polsce nie ma praworządności polegała na tym, że Polska nie może mieć przepisów takich, jak Niemcy czy Hiszpania, ponieważ u nas rzekomo jest gorsza kultura prawna. To była ich oficjalna wykładnia, którą dołączali do różnych pism. I dlatego Polsce odbierano pieniądze – mówił na konferencji prasowej europoseł Patryk Jaki.

– Dla Tuska, Bodnara i tych wszystkich bandytów ważniejsza jest zemsta, a nie budowanie systemu, który będzie bronił bezpieczeństwa naszych rodzin – stwierdził lider Suwerennej Polski.

"Mielibyśmy tutaj Jourovą i von der Leyen"

– Na cały świat robili awanturę, że politycy nie mogą naciskać na sędziów. A polityk Bodnar odwołał jednego z sędziów dlatego, że nie zgadzał się z jego decyzją. Wyobrażacie sobie państwo, co by było, gdyby za naszych czasów ktoś coś takiego napisał? Mielibyśmy tutaj Jourovą i von der Leyen – powiedział Jaki na konferencji przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości.

– Polska demokracja, logika systemu prawnego umiera w ciszy – podkreślił eurodeputowany Suwerennej Polski.

"Nie można zignorować"

Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy skierował w piątek list do prokuratora krajowego Dariusza Korneluka. Dotyczy on immunitetu posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego. Theodoros Rousopoulos podkreślił, że immunitet nie jest przywilejem nadawanym danej osobie, ale ma na celu zagwarantowanie poszanowania instytucji demokratycznych. "Nikt nie może się na nie powoływać w celu popełnienia przestępstwa, ale nikt też nie może tego zignorować" – napisał.

Przypomnijmy, że we wtorek późnym wieczorem sąd odrzucił wniosek o zastosowanie wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego tymczasowego aresztu. Powodem takiej decyzji był chroniący polityka Suwerennej Polski immunitet wynikający z członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.